Krótka zapowiedź nadchodzących zmian!
Nie przedłużając, niedługo do obiegu wejdzie blog. Tak, kolejny. Wiem jestem pod tym względem nieznośny. Nie przemyślałem czegoś na początku i teraz robię zamieszanie. Chciałbym jednak, żeby zawierał on moją całą "tfurczoźć" w jednym miejscu. Więc byłyby tam Fragmenty, Nauczyciel, Spektrum i opowiadania pisane od września. Myślę, że nie jest to zły pomysł, a mi prościej będzie monitorować swoje postępy w pisaniu. Pierwsze dwa blogi nadal będą działać i pojawiać się na nich będą nowe rozdziały. Zdaję sobie sprawę z tego, że o wiele łatwiej jest natrafić na Fragmenty niż na wszystko, co powstało później, dlatego też tak a nie inaczej. To chyba wszystko. Jakby koncepcja się zmieniła, to dam znać. Czy ktoś ma coś przeciw?

niedziela, 15 lutego 2015

Fragmenty duszy XI (R)

  Był taki spokojny, kiedy spał. Cała jego powaga i dostojność, które otaczały go za dnia, zniknęły.
  Smutne oczy skryły się po powiekami. Czarne kosmyki włosów zasłoniły czoło. Z lekko rozchylonych warg widać było długie kły. Nieraz zbrukane krwią dłonie splecione razem z moimi mniejszymi. Smukła szyja, którą okalał wymięty biały kołnierz.
  Pogładziłem dłonią policzek śpiącego obok mnie mężczyzny. Potem pogłaskałem szyję i zjechałem dłonią na kark. Czułem pod nią wypaloną pieczęć. Westchnąłem.
  Ile sekretów skrywasz jeszcze przede mną,Sebastianie?
  Gładziłem przez chwilę kark demona, na co zamruczał cicho. Miałem nadzieje,że nie obudzi się. Nie mógłbym się wtedy wpatrywać w jego piękną twarz i zgrabne dłonie.
  Sebastian jedną ręką przysunął mnie bliżej siebie. Schowałem twarz w zagłębienie szyi jego, by napawać się  cudownym zapachem mężczyzny. Mojego mężczyzny...
  Czułem jak duża, ciepła dłoń głaszcze mnie po boku. Wsłuchiwałem się w ciche pomruki...
  Jesteś bardziej ludzki niż ci się wydaje...

  Nie miałem serca go budzić.
  Jak zwykle zresztą....
  Ciel wyglądał uroczo, gdy spał. Pozbywał się wszystkich masek, za którymi się krył...
  Czułem jego oddech na mojej skórze. Był spokojny. Ciepło jego ciała było takie kojące...
  Ciężko mi uwierzyć w to, co się stało wczoraj. W to, że wtulający się we mnie chłopiec nie dygocze ze strachu przede mną. W to ,że chce przy mnie być. I w to, że ja też chcę być przy nim.
   Gdyby brat mnie teraz zobaczył, na pewno by mnie wyśmiał. Słusznie, bo w istocie było się z czego śmiać. Przywiązałem się do ludzkiego dziecka jak do nikogo wcześniej. Wiązałem z nim swoją nadzieje na szczęście, choć nigdy nie pomyślałbym, że cokolwiek z niej wyjdzie. Chciałem powiedzieć mu o swoim uczuciu już dawno temu, ale bałem się...
  To śmieszne. Demon odczuwający strach. Strach przed tak błahą sprawą jak odrzucenie. Ale na prawdę przerażała mnie wizja, że Ciel słysząc to, odsunie mnie od siebie.
  Ciel...
  Jak łatwo przyszło mi, zwracać się do niego po imieniu. Przynajmniej w myślach...
  Pamiętam, że do jakiejś osoby, z którą wiązała się masa wspomnień i uczuć, również mówiłem po imieniu. Ale kto to był i co to były za odczucia?
  Zerknąłem na leżącego obok mnie szlachcica. Odgarnąłem z jego oczu włosy. Jego twarz była spokojna. Długie rzęsy, kryjące jego przekleństwo powieki. W całej jego delikatnej posturze oczy urzekły mnie najbardziej. Wydały mi się piękne od chwili, w której cie poznałem.
  Odbijały się w nich wszystkie uczucia, których twoje ciało nie potrafiło wyrazić. Przez lata służby u ciebie nauczyłem czytać się z nich jak z książki. Wiedziałem, kiedy udajesz  radość, ponieważ twoje oczy były przygnębione. Widziałem w nich zawód po śmierci twojej ciotki. Widziałem smutek z jakim patrzysz na portret twoich rodziców w holu...
  Zapewne dochodziła już dwunasta. Pewnie Mey Rin, Bard i Finny zaczęli mnie już szukać. Muszę więc niechętnie przyznać, że wypadałoby wstać.
 Chciałem  podnieść się i wyjść z łóżka, nie budząc przy tym Ciela...
  - Nigdzie nie idziesz... - usłyszałem.
  - Jeśli nie pojawię się na dolę, to posiadłość zapewne zostanie zniszczona w przeciągu pięciu minut.
  - Trudno... - chłopiec złapał mnie jeszcze za nadgarstek swoją słabą rączką.
 W sumie... na pewno nie przyjdzie im do głowy, żeby szukać mnie tutaj.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ta notka dedykowana jest osobą,które mnie czytają zza granicy.Nie wiem co was tu przyniosło,ale serdecznie pozdrawiam ^ ^!

3 komentarze:

  1. Przepraszam, że tyle mnie tu nie było, miałam weekend cuuuuuudownego lenia i wolności od egzaminów... *laba jakich mało* No ale skoro już wróciłam do życia to naprawdę miło mnie zaskoczyły aż trzy rozdziały^^
    Podoba mi się bardzo, jak potrafisz wczuwać się w Ciela. Widać, że chyba lubisz pisać z jego perspektywy, bo fajnie Ci wychodzi:) A przynajmniej mam takie odczucie^^
    Och! Pierwszy pocałunek taki uroczy! Ciel taki odważny kyaaa, ja bym chyba spaliła się ze wstydu zanim by do czegoś doszło xD Bozi, porównanie tego do motylich skrzydełek było mega trafne:)
    W ogóle włączenie do tego Biblii i walki pomiędzy aniołami i demonami jest super! Za koncepcją jestem jak najbardziej na tak *kciuk w górę*
    Ich przekomarzanie w łóżku było cuuuuuuuuuuuudowne *________* A jak Sebastian go do siebie przyciągną to umarłam *///////////*
    Kołysanka tak idealnie się wpasowała, aż sobie zaraz włączę i posłucham.
    Brat? Jaki brat? Łoł, jeśli Sebcio ma brata to jestem ciekawa, czy jest równie przystojny! xD *powaga Van jak zwykle*
    Czekam na ciąg dalszy! I informuję, że u mnie ostatni rozdzialik "Zerwanego kontraktu"^^

    PS Czemu już nie ma obrazków?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obrazków nie ma,bo też mam lenia i byłem trochę zajęty robieniem rogów.No i teraz jakoś ciężko wymyślić coś do tych rozdziałów XD.Dzięki i zaraz zabieram się za czytanie :D

      Usuń
  2. No normalnie uroczo! Tacy przytuleni, tak blisko siebie - słodko! I jeszcze Sebuś zaczyna myśleć o hrabim jak o Cielu, a nie Paniczu. No, no, no, wielce cieszące :). I jeszcze brat... Hmm... Przecież Sebuś stracił dobre wspomnienia. Czyżby brat należał do tych nieprzyjemnych, które wypełniają jego umysł i serce? No zadziwiasz i zaciekawiasz mnie coraz bardziej :).

    A co do Twojego komentarza pod poprzednim rozdziałem, jeśli przeszkadza Ci to, że komentuję każdy wpis, po prostu napisz, a przestanę.

    Pędzę dalej!

    OdpowiedzUsuń