Dobranoc! No łatwo powiedzieć! Ja przez ciebie idioto trzecią godzinę przekręcam się z boku na bok! A sen ochoty na przyjście nie wyraża! I to wszystko twoja wina! Twoja i tych twoich nocnych wypadów! I gdzie ty niby chodzisz?! No tak... panienek ci się zachciało, co? No już ja ci pokaże...
Wygrzebałem się z łóżka, zrzucając z siebie białą pościel, która w połowie wylądowała na podłodze
Poczekam, aż wróci. Wtedy mu wygarnę! Już nigdy więcej nie będzie miał ochoty wybierać się na nocne eskapady! Już ja tego dopilnuję! Skończyło się rumakowanie...
Najpierw skierowałem do łazienki i znalazłem jakiś ciepły szlafrok. W nocy w posiadłości bywało okropnie zimno, a ja nie miałem ochoty cierpieć przez tego kretyna z powodu jakiegoś głupiego zapalenia pęcherza czy czegoś równie błahego.
Poszedłem w kierunku tylnego wejścia. W sumie jednego z kilku, ale tego w części służebnej. Wątpiłem, że Sebastian wejdzie jakimiś innymi drzwiami.
Zbliżała się czwarta nad ranem, a kamerdyner zaczynał swój dzień około piątej. No to niedługo powinien się zjawić. Zobaczymy w jakim starnie wróci...
Przechodząc przez korytarz czułem na sobie prześmiewcze spojrzenia moich przodków. Kiedyś każę pościągać te wszystkie obrazy, bo to naprawdę zaczynało być denerwujące. W części dla służby nie wisiały już na szczęście żadne portrety.
Fragment budynku, który przeznaczono dla służby, był jednak zadbany. Beżowa farba ładnie komponowała się z bielą sufitu oraz ciemnym drewnem, którymi był wyłożone ściany od podłogi do wysokości moich ramion.
Usłyszałem chrapanie Barda. Jak Finny może spać z nim w jednym pokoju, kiedy on tak głośno chrapie? Chociaż on wygląda na takiego z twardym snem, to pewnie mu to nie przeszkadza. Gdzieś tutaj był też pokój Mey Rin, ale nie do końca wiedziałem gdzie. Powinna mieć pokój na piętrze, tam gdzie pierwotnie miały swoje kwatery pokojówki, ale tłumaczyła się, że nie chce spać tak daleko od innych.
Pomieszczenie, które było przeznaczone dla Sebastiana, znajdowało się w znacznej odległości od reszty. Nie dziwie mu się. Mimo,że reszta służby była zabawną gromadką, to czasem potrafiła doprowadzić swoją hałaśliwością do porządnego bólu głowy .
W mojej posiadłości często zdarzały się różne wypadki. Powodowały je głównie materiały wybuchowe, czyli ,,specjalność'' Barda. Nie wiem, ile razy odbudowywaliśmy już kuchnię, ale to teraz nieważne.
Doszedłem do drzwi prowadzących do pokoju lokaja. Niegłupim pomysłem było zrobienie demonowi teraz rewizji. Skoro go nie ma to warto skorzystać z okazji.
Drzwi otworzyły się z cichym skrzypnięciem, kiedy nacisnąłem mosiężną klamkę. Zajrzałem do środka. Jak można się domyślić nikogo nie było w środku, więc wszedłem.
Jak się spodziewałem...
Wszystko starannie poukładane. Schludny i czysty pokój jak przystało na kamerdynera rodziny Phantomhive.
W izbie ustawiono meblami z ciemnego mahoniu. Kontrastowało to z jasnym kolorem ścian. Przy jednej z nich umieszczono szafę oraz komodę, nad którą wisiało spore lustro. Po drugiej stronie stało biurko, a obok niego również łóżko.
Postanowiłem najpierw przeszukać komodę. Nie była szczególnie duża. Lustro Sebastian powiesił dość wysoko. Sebastian ma ze dwa metry, to co mu się dziwić. No, ale wróćmy do tej komody. Pootwierałem wszystkie szuflady po kolei.
Koszula, koszula, koszula. Nuda... Same ubrania. Zabrałem się więc za szafę w nadziei, że znajdę tam coś bardziej interesującego. Bardzo się jednak pomyliłem. To jest po prostu nie możliwe. To on nie ma niczego do ukrycia? No ja w to po prostu nie wierzę.
Na koniec zostawiłem sobie biurko. Leżała na nim kupka papierów i atrament oraz kilka książek. Nic ciekawego. Wysunąłem szufladkę spod blatu. Zmieniam zdanie. To jest już coś zdecydowanie ciekawego.
W szufladzie niby też leżał papier, ale inny. Czarny papier. Widać było po fakturze, że jest wysokiej jakości, no ale po co komu czarny papier? Pierwsza kartka była już zapisana do połowy złotym atramentem. To było pismo Sebastiana, nie miałem co do tego wątpliwości ,ale nie rozumiałem nic z zapisanych słów. Nie były w angielskim języku, ani żadnym innym, który dane mi było zobaczyć.
W głębi leżało jeszcze kilka kopert, również czarnych, oraz stempel. Sięgnąłem po niego. Służył do stawiania pieczęci, ale jego spód nie przedstawiał niczego konkretnego. Kreski i kółeczka nie mówiły mi nic specjalnego. Na jednej z kopert była już przybita owa pieczęć, więc by się jej lepiej przyjrzeć wziąłem ją do rąk i podniosłem na wysokość twarzy. Tajemniczy wzór nadal nic nie mówił.
Usłyszałem za sobą cichy szmer. Serce podskoczyło mi do gardła.
- Cóż mój pan tutaj robi? - aksamitny głos wyszeptał mi wprost do ucha.
Krótka zapowiedź nadchodzących zmian!
Nie przedłużając, niedługo do obiegu wejdzie blog. Tak, kolejny. Wiem jestem pod tym względem nieznośny. Nie przemyślałem czegoś na początku i teraz robię zamieszanie. Chciałbym jednak, żeby zawierał on moją całą "tfurczoźć" w jednym miejscu. Więc byłyby tam Fragmenty, Nauczyciel, Spektrum i opowiadania pisane od września. Myślę, że nie jest to zły pomysł, a mi prościej będzie monitorować swoje postępy w pisaniu. Pierwsze dwa blogi nadal będą działać i pojawiać się na nich będą nowe rozdziały. Zdaję sobie sprawę z tego, że o wiele łatwiej jest natrafić na Fragmenty niż na wszystko, co powstało później, dlatego też tak a nie inaczej. To chyba wszystko. Jakby koncepcja się zmieniła, to dam znać. Czy ktoś ma coś przeciw?
Normalnie czekałam na to, aż jakiś kot wyskoczy z szuflady xD Wierzę, że Sebastian ma ich tam dużo, sama bym sobie taki mały harem zrobiła xD Bardzo ciekawie się zaczyna z tymi czarnymi pergaminami! Och, Ciel nakryty na gorącym uczynku! Będzie jakaś kara?:3 (nie słuchaj mnie, chory musk już tak ma) Czekam na kolejny rozdzialik!
OdpowiedzUsuńJa się poważnie zastanawiałem nad tymi kotami w szufladzie XD.Sugerujesz jakąś kare :3 ? Zastanawiam się które z nas ma bardziej zryty gar: yaoistka vs. gej XD.
OdpowiedzUsuńPiąteczka! W kupie zrytych bań raźniej xD! Wolę nie sprawdzać bo jeszcze zrobimy komuś krzywdę xD ;D Nie no, Ciela karać?:3 Tak na forum publicznym? (hłehłehłe) Ale jestem ciekawa, co Sebastian zrobi^^
UsuńZacznę od początku, dlatego komentarz będzie nieco nieskładny. Chyba :D. W każdym razie leci sobie kilka uwag. Także po kolei. Tutaj sobie popraw: "No już ja ci pokarze" - zamiast "rz" powinno być "ż", gdyż mówimy tu o pokazaniu, a nie karaniu kogoś :). Tak, tak, R niedawno, a w zasadzie dawno temu, została niezrzeszoną betą i się czepia takich potknięć. Wybacz, taka już ma natura :D.
OdpowiedzUsuńHahaha! "Skończyło się rumakowanie" - Shrek tak bardzo ♥. I Ciel taki zdecydowany i nieustępliwy - uwielbiam go w takim wydaniu! Jak wyjęty z mangi ♥. Dzięki za to, że nie zrobiłeś z niego rozlazłej ciapy :D.
Z tego, co mi wiadomo, "nieważne" piszemy razem :). Ale to tak przy okazji :D.
A kończąc, ach! Ostatnie zdanie jest prześwietne! I aż mnie nosi, bo żeby wiedzieć, co dalej, muszę szybko skończyć komentarz i lecieć do kolejnego rozdziału! Normalnie wiedz, że ja już Cię wielbię! Już kocham tego bloga taką samą miłością, jak Kurosza ♥. Dziękuję Ci za to, że postanowiłeś pisać tego bloga i podzielić się z nami swoją twórczością :). Szczególnie, że jesteś facetem! To cieszy mnie podwójnie :).