Wyczułem smutek. Ciel zmartwił się...
Zawsze mogłem określić jaki w danej chwili ma nastrój. Nie musiałem go widzieć, ani być przy nim, żeby móc to zrobić. Po prostu wiedziałem jak się czuje.
Nie wiedziałem jednak, co jest przyczyną jego złego nastroju. Prawdopodobnie przez zbliżające się urodziny oraz kolejną rocznicę śmierci jego rodziców jest taki pochmurny. Nie mam nawet pojęcia jak mam odgonić od niego w tej chwili te przykre myśli.
- Panie Sebastianie! Woda się zagotowała! - Finny miał racje.
Woda gotowała się już od kilku chwil, ale jakoś nie poruszył mnie ten fakt. Był drobnostką w porównaniu do sprawy, nad którą rozmyślałem.
Podziękowałem blondynowi, za co odwdzięczył mi się ciepłym uśmiechem.
Często zastanawiałem się, skąd chłopak bierze swój cały optymizm. Chyba jeszcze nigdy nie widziałem, żeby był zasmucony przez dłuższy czas. Zwykle tryskał radością. Niezależnie od pory roku czy dnia.
Zalałem wsypaną już do imbryka herbatę wrzątkiem, po czym postawiłem naczynie obok pokrojonej uprzednio krówki. Nigdy nie zrozumiem zamiłowania Ciela do słodyczy. Jeszcze bardziej nie rozumiem jak jego zębów nie dosięgnęła jeszcze próchnica...
Odstawiłem te myśli na bok i opuściłem kuchnie, zostawiając pokojówkę, kucharza i ogrodnika samych. Co stało się z panem Tanaką pozostało tajemnicą...
- Zauważyliście, że Sebastian ostatnio zachowuje się jak oszołom?
- Bard! Nie można tak o kimś mówić! - pokojówka skarciła blondyna.
- No, ale to prawda jest!
- To przez to, że pan Sebastian martwi się o panicza Ciela - stwierdził stanowczo chłopak siedzący przy kuchennym stole i układający kwiaty w wazonie. Na początku nie wychodziło mu to, ale teraz jest już naprawdę dobrze.
Sprzeczająca się dwójka spojrzała na niego, na co zareagował szerokim uśmiechem.
- Nie zauważyliście, że ostatnio spędzają ze sobą więcej czasu?
Wsypałem do brązowego napoju cztery kopiaste łyżeczki cukru. Jakim cudem mały szlachcic mógł pić coś tak słodkiego, pozostawało tajemnicą i pewnie jeszcze na długo nią pozostanie.
Siedzący przy stole Ciel wpatrywał się w moje dłonie jak zresztą zawsze. Podałem mu herbatę i ciasto,za których pochłanianie zabrał się od razu.
Pomyśleć, że Halfas też od cukru uzależniony...
- Twierdzisz zatem, że demony nie jedzą ludzkiego jedzenia? - zapytałem, gdy skończyłem jeść ciasto upieczone przez bruneta.
- Nie dla smaku...
- Zatem z jakiego powodu? - czyli jednak jedzą.
- Powiedzmy, że lubimy uczucie, które ludzki pokarm po sobie pozostawia - spojrzałem na niego pytającym wzrokiem, ponieważ dalej nic nie rozumiałem. - Niektóre demony lubią czekoladę za uczucie, które wywołuje podczas rozpuszczania się u ustach. Innym podoba się picie herbaty, ponieważ rozgrzewa od środka.
- Yhymm...- wydałem z siebie pomruk na potwierdzenie, że ma to jakikolwiek sens. - Ty też tak masz?
- Niespecjalnie.
- Ale tak wcale? - nadal próbowałem znaleźć jakiś słaby punkt Sebastiana. - Nie możesz powiedzieć, że lubisz coś pić albo jeść?
- Chyba mogę powiedzieć, że lubię kakao...
Kakao?...Kakao...naprawdę?
Spodziewałem się odpowiedzi w stylu kawy albo jakiegoś alkoholu, a tu kakao. Zbiło mnie to lekko z tropu, choć doskonale byłem w stanie demona zrozumieć. Też bardzo lubiłem kakao. W sumie...
- Chcesz się napić?
- Nie trzeba, naprawdę...
- Proszę...napij się ze mną - Sebastian się nie oprze. Już od jakiegoś czasu mi się nie stawiał.
- Zgoda.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------Notka dedykowana nowej czytelniczce Tasogare ^ ^.Serdecznie pozdrawiam :D
A dziękuję za dedykację ^^
OdpowiedzUsuńSEBUŚ LUBI KAKAŁKO! Ja od zawsze wiedziałam że wszyscy lubią kakałko c:
Najlepsze jest to w proszku ._. W sensie, że bez mleka :v
Założyć się mogę, że Tanaka gdzieś spiskuje. To podejrzane :v
A w ogóle Finny za dużo wie (trzeba sie go pozbyć *zaciera łapki*)
A Ciel uzależniony od cukru... Jakbym o sobie czytała. Tylko ze ja potrafię wepchnąć całą krówkę wielkości batona do gęby, bo nie chce dać koleżance ;w;
I ja na miejscu Ciela nie piłabym Kakałka z Sebastianem. On mu coś tam dosypie. Ja to wiem.
No to pozdrawiam, wenki (wena, co kto ma) życzę, czekam na nexta i idem błądzić po internetach *macha łapką*
O jej, jak dawno mnie tu nie było! Ale za to ile rozdziałów na mnie czekało^^! Masz normalnie jakieś ADHD palców;D Jestem wręcz szalenie ciekawa wyjazdu. Fajnie, że pojadą razem i zastanawia mnie, jak zareagują na to inne demony. Dalej bardzo podoba mi się spijanie duszy Ciela. Czesanie i siedzenie na klanach było urokliwe i ich wzajemne docinki również ;D Naprawdę super to rozwijasz, a wiedza na temat demonów jest naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńOch, Sebastian z rogami *.* Widziałam wiele artów, jak je ma i wygląda piekielnie dobrze;D xD I lubi kakao! *łapka w górę* Panie Sebastianie, wie pan, co dobre!
Weny;)
Tak dawno cię,że aż zdążyłem zatęsknić >3<
UsuńTo,że ma rogi to było chyba oczywiste,ale akcji z kakao się chyba nikt nie spodziewał ;D
Jak ja uwielbiam tą trójkę! Oni rozwalają system :D. Szczególnie Finny, którego uwielbiam za pozytywne usposobienie :). Mimo tego, co go spotkało, jest najbardziej pozytywna osobą w Kuroszu. Nikt nie śmieje się tak szczerze jak on :). No i Sebuś lubiący kakao - czy można chcieć czegoś więcej? Tak! Sebusia na własność :D.
OdpowiedzUsuńUf nareszcie oderwalam się od czytania xD wczoraj wieczorne zaczęłam czytać i nie mogłam się oderwać całą noc czytałam i nawet w szkole na przerwach Hahha muszę przyznać ze masz na prawdę przyjemny styl pisania i świetnie oddajesz uczucia bohaterów. Już nie mogę się doczekać aż przeczytam dalsze rozdziały :)
OdpowiedzUsuńKakao ? Hahha tego to się nie spodziewałam xD